Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego na Kostaryce
W pewną niedzielę będąc na adoracji moja mama znalazła na parapecie 10-stronicową broszurę zatytułowaną: „Nowenna do Bożego Miłosierdzia”. Po chwili wahania, bo nie była zbyt skłonna do odprawiania nowenn, zabrała ją do domu, aby ją przeczytać. Kiedy nadeszła pora na wieczorny różaniec, postanowiła pomodlić się tą nowenną, ponieważ chodziło o Jezusa Miłosiernego, a chciała u Niego wyprosić cud, aby jedna z moich sióstr, która nie mogła mieć dzieci, zaszła w ciążę.