Wielkopostne Rekolekcje Internetowe – świadectwa uczestników

Bartek: Chciałbym podziękować za piękną konferencję o Miłosierdziu na rekolekcjach wielkopostnych. Bardzo mnie ona poruszyła. Tym bardziej, że parę lat temu sam dostąpiłem łaski umywania mi nóg przez kapłana w Wielki Czwartek, w wypełnionym po brzegi kościele. A konkretnie jednej nogi, bo drugą musiałem oddać Bogu 25 lat temu na ofiarę za uratowanie mojego życia (Mt 18,8).  Po  konferencji zapragnąłem zostać człowiekiem eucharystycznym.

Martyna: Chciałabym się podzielić refleksjami z wielkopostnych rekolekcji internetowych „Jezu, Eucharystio, życie mej duszy”. Może zacznę od tego, że, gdy spojrzałam na rozkład rekolekcji proponowanych na ten rok, pomyślałam, że nie ma możliwości, bym wzięła  udział w marcowych, głównie ze względu na pracę zawodową i ograniczenia czasowe, konieczność skorzystania z następnego urlopu. Po raz kolejny Pan Bóg przekonał mnie, iż nie ma dla Niego nic niemożliwego i mogę się zdać całkowicie na Niego, bo sam wie, które nauki rekolekcyjne są dla mnie najlepsze.

Chociaż od jakiegoś czasu uświadamiałam sobie, że w Hostii Świętej jest Pan, lecz nigdy w takim stopniu, jak podczas konferencji. Nie łączyłam też faktów cudów eucharystycznych z tym, że podobne cuda dzieją się podczas każdej konsekracji. Myślę, że świadomość tego, to wielkie dobro, którym zostałam obdarowana wraz z innym uczestnikami rekolekcji. W ciągu tych trzech dni przypominałam sobie o dobroci Bożej, o tym, jak wielka miłość i łaska wypływają z wydarzeń w wieczerniku, z ofiary tamtej i podczas każdej Mszy Świętej. Tylko tyle i aż tyle.

Oprócz darów wynikający z medytacji otrzymałam znacznie więcej – głęboki pokój i pojęcie niektórych moich niedociągnięć.

Chcę też zachęcić wszystkich do lektury „Dzienniczka” św. Faustyny. Skończyłam go czytać około roku temu. Pamiętam jak niesamowicie mnie inspirował. Później o tyle miałam kontakt z tymi treściami, o ile przypadkowo natknęłam się na cytaty. Jednak patrząc na ten miniony rok, widzę, jak moje życie duchowe podupadało. Podczas tych rekolekcji miałam okazję dłużej i więcej zatrzymać się nad słowami z „Dzienniczka” i sądzę, że to pomaga mi lepiej kochać i służyć moim bliźnim. Zwłaszcza teraz, gdy spędzamy wiele czasu ze swoimi najbliższymi, a sytuacja bywa frustrująca. Poleciłabym czytanie „Dzienniczka” jako źródło pociechy i wskazówek życiowych, zaraz po Ewangelii.

Teresa: Bardzo serdecznie dziękuję za pięknie przygotowane i przekazane nam rekolekcje. Za trud, jaki w nie włożyłyście. Było tak jakbym faktycznie w nich tam, razem z Wami, uczestniczyła. Przeżywałam te rekolekcje w samotności, ale nie osamotniona.  Skarbem dla mnie było pokazanie nam, jak nie wychodząc z domu, cieszyć się bliskością Pana w naszych sercach, przyjmować Go i adorować. A także jak składać nasze wyrzeczenia i trudy, samych siebie Bogu w ofierze w czasie Eucharystii i w szarej codzienności. Jak wypraszać łaski dla innych i stawać się miłosierną nie wychodząc z domu. Bardzo wielkim odkryciem dla mnie były słowa o głodzie duszy, z pierwszej konferencji. Bóg pokazał mi mój głód serca i jak niewłaściwie próbowałam go zaspokajać.
Wiele było ważnych myśli i wiele Bożych łask. Wszystko to, myślę, musi się  jeszcze  „uleżeć” i mam nadzieję, przyniesie dobre owoce w dalszym moim życiu.  Bóg zapłać! 

Bartek: Miłosierdzie do tej pory odnosiłem do mojej przeszłości. Do tej sprzed lat i do tej codziennej. Nawet, jak przed snem robię rachunek sumienia, to proszę Boga o miłosierdzie za ten dzień – za wszystko zło, jakie popełniłem w tym dniu. Dzięki tym rekolekcjom, odkryłem, że miłosierdzie Boże jest także teraźniejszością – pokarmem, ofiarą, adoracją, służbą dla innych. Bóg zapłać!

Monika: Pragnę bardzo podziękować za spędzony czas w ramach Wielkopostnych Rekolekcji online, które zostały zorganizowane w tym czasie. Jezusowi dziękuję za: żywą obecność mimo pustego domu, w którym przyszło mi modlić się; łaskę adoracji; odkrycie piękna eucharystii drogą telewizyjną a zwłaszcza komunii duchowej a przede wszystkim uświadomienia sobie, że msza św. to piękna droga do zbawienia.

Siostrom dziękuję za: przekaz dotyczący eucharystii, ofiary, miłosierdzia, jak i czas na rozmowę telefoniczną, która była ważna dla mnie ku ufności na drodze życia. Niech te rekolekcje rodzą owoce w przewidzianym dla Pana Boga czasie. Jezu, ufam Tobie !

Ewelina: Chciałam z całego serca podziękować za Rekolekcje Wielkopostne! Pomimo tego, że odbyły się w zupełnie innej formie, zrobiły Siostry dosłownie wszystko, by można było czuć się tak, jakby sytuacja pandemii nic nie zmieniła. Pięknie było uczestniczyć razem z Wami i całą wspólnotą rekolekcji we wszystkich wspólnych modlitwach i konferencjach. Dziękuję za modlitwę za nas, za możliwość skorzystania z rozmowy duchowej, za Wasz czas, dostępność, za ogrom pracy włożony w przygotowanie rekolekcji. W zasadzie nie jestem w stanie wyrazić mojej wdzięczności, którą teraz odczuwam.

Podczas rekolekcji wiele słów mnie poruszyło. Bardzo przemieniające jest dla mnie nastawienie myśli, że Jezus jest ze mną bez przerwy, w mojej codzienności, że chce być w tym moim zwyczajnym życiu. Najpiękniejszym i największym doświadczeniem było uświadomienie sobie, że cokolwiek robię, gdziekolwiek jestem, mogę łączyć się z Jezusem, Który przebywa w moim sercu, że moje serce jest żywym tabernakulum. Nawet, gdy teraz o tym piszę, oczy mam pełne łez wzruszenia. Pomyślałam, że od tej pory każde uderzenie serca, będzie dla mnie głosem Boga. 
W czasie rekolekcji zdałam sobie sprawę również z tego, że w moich spotkaniach z Bogiem jest zbyt mało modlitwy za innych, że chciałabym zatrzymać Go jedynie dla siebie. Może właśnie ten czas pandemii, kiedy tak wielu ludzi potrzebuje pomocy, jest dla mnie okazją żebym porzuciła egoizm i włączyła w moje spotkania z Nim, błaganie o łaski dla innych. Przecież to nie znaczy, że modląc się za innych moja relacja z Nim ucierpi.
Słowa, że w modlitwie nie chodzi o rygor, tylko o serce, o czułą miłość między Nim a mną, sprawiają, że z moich barków spada ciężar obowiązku modlitwy, który sama na siebie nałożyłam. Wiem jednak, że systematyczna modlitwa jest bardzo ważna, ale to co innego niż rygor. Skoro Jezus jest ze mną nieustannie, to przecież cały mój dzień może być modlitwą.
Z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy, o wielu rzeczach myślałam zupełnie inaczej. Wskazane przez Siostry przemyślenia, drogi, są dla mnie bardzo uwalniające. Jeszcze raz za wszystko bardzo dziękuję i mam nadzieję „Do zobaczenia!”, bo moje pragnienie uczestniczenia osobiście w rekolekcjach w Sanktuarium w Łagiewnikach jest większe niż było wcześniej.

Dawid: Bardzo dziękuję za rekolekcje. Wejście głębiej w Eucharystię było mi bardzo teraz potrzebne. Ostatni  czas, to czas trudny i czas też zamętu. Różne komentarze ludzi wierzących, a nawet duchowieństwa powodują ból głowy. Pokojem wypełniło moje serce medytowanie wraz z Siostrami Słowa Bożego i Dzienniczka. W sposób szczególny przemówiło do mnie Słowo, które dobrze znałem o obmywaniu nóg, gdyż w służbie drugiemu jest kwintesencja miłosierdzia. Proszę o modlitwę i również modlitwę za Siostry obiecuje.

Darek: Bogu niech będą dzięki za ten czas rekolekcji. Był to dla mnie i jest nadal wyjątkowy czas. W trudnych momentach mojego życia zawsze starałem się w miarę możliwości pielgrzymować do sanktuarium w Łagiewnikach. Teraz z woli Bożej mogę tylko duchowo się łaczyc ponieważ przebywam obecnie sam w Irlandii. Dlatego ten czas rekolekcji był dla mnie tak szczególnym czasem. Ufam, że te rekolekcje były czasem szczególnego błogosławieństwa Bożego i obfitych łask. Bardzo chciałbym podziękować siostrom i zapewnić o modlitewnej pamięci. Prosilbym tez o modlitwę szczególnie w intencji mojej córki Klaudii która ma poważne problemy zdrowotne i duchowe. Bóg zapłać.

Małgorzata: Pragnę z całego serca bardzo podziękować wszystkim siostrą za tą ucztę duchową. W innej formie tak daleko od Was fizycznie ale tak blisko że bliżej się nie da. Odkryć na nowo cud Eucharystii iw  niej uczestniczyć duchowo to wielka łaska jakiej doświadczyłam. Pięknie dziękuję